Rozmowa o rewitalizacji rzeki Ślepiotka w Katowicach.

Jak powszechnie wiadomo, rzeki – do niedawna – nie były powodem do chluby. Jakie czynniki spowodowały, że pojawiają się projekty przywracające rzece należne miejsce w przestrzeni miejskiej?

Ludzie zawsze odczuwali potrzebę dostępu do wody. I mam tu na myśli wodę czystą, płynącą, „naturalną”, a nie obetonowany, brudny kanał… Wielu z nas odczuwa także potrzebę codziennego obcowania z otwartą przestrzenią, z przyrodą. Jeśli nasz materialny poziom życia jest w miarę wysoki, jeśli nasze życie nie sprowadza się do pogoni za pieniędzmi, to przywiązujemy coraz większą wagę do innych spraw decydujących o jakości życia – stąd zainteresowanie estetyką, jak i użytecznością zielonych terenów położonych w pobliżu miejsca zamieszkania. Odkrywamy, że dolina niewielkiej, pobliskiej rzeczki już nie musi odstraszać odorem ścieków, że mogłaby być miejscem codziennych spacerów, że jest ona jakimś znakiem tożsamości naszej dzielnicy. Nieraz okazuje się, że nad „naszą” rzeczką zachowały się ślady dawnej kultury materialnej – np. spiętrzeń, młynów, stawów. Coraz więcej ludzi – nie tylko urbaniści czy przyrodnicy, ale po prostu mieszkańcy obszarów nadrzecznych zdają sobie w końcu sprawę, że oto mamy do dyspozycji otwartą przestrzeń, mogącą w mieście znakomicie funkcjonować jako zielone i publicznie dostępne tereny rekreacyjne o niebanalnym krajobrazie. Jeśli w lokalnej społeczności pojawią się liderzy, którzy skupią wokół siebie grupę ludzi łączącą entuzjazm z wiedzą specjalistyczną i „siłą przebicia”, to pojawia się oddolna inicjatywa na rzecz rewitalizacji doliny. Jeśli taka inicjatywa spotka się z przychylnością lokalnej władzy samorządowej, to pojawia się szansa, że pomysł zostanie zrealizowany – zwłaszcza, jeśli uda się pozyskać zewnętrznego sponsora, np. wsparcie z funduszy unijnych.

Co spowodowało, że idea Rewitalizacji Miejskich Przestrzeni Nadrzecznych stała się faktem?

Mamy w Katowicach kilkanaście niewielkich rzek i potoków. Lokalne społeczności kilku katowickich dzielnic – Ligoty, Panewnik, Ochojca, Piotrowic, Murcek – od lat postulują takie zagospodarowywanie dolin, aby zachować nadrzeczne przestrzenie otwarte jako publicznie dostępne, zielone korytarze. To oczekiwanie niestety nie zawsze spotykało się ze zrozumieniem władz miasta. Idea projektu REURIS (Revitalisation of Urban River Spaces, czyli Rewitalizacja Miejskich Przestrzeni Nadrzecznych) wyszła – formalnie rzecz ujmując – z Głównego Instytut Górnictwa, lecz pomysłodawca a zarazem lider projektu po prostu mieszka nad Ślepiotką i był od wielu lat lokalnym rzecznikiem rewitalizacji doliny. Gdy pojawiła się możliwość pozyskania na ten cel pieniędzy Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (w ramach z programu Central Europe), udało się przekonać władze miasta, poczynając od prezydenta, że warto wspólnie zaryzykować. Warunkiem było pozyskanie partnerów zagranicznych, chcących podjąć podobne działanie także u siebie. Wcześniejsze robocze kontakty, zarówno GIG jak Miasta Katowice, z partnerami z miast czeskich (Brno, Pilzno), niemieckich (Lipski, Stuttgart) i z Bydgoszczy pozwoliło na skompletowanie wspólnej „drużyny”. Efektem ciężkiej, wielotygodniowej pracy była aplikacja projektowa, jak się później okazało– zwycięska.

Od samego początku wspólnym celem wszystkich partnerów było wypracowanie uniwersalnych, wspólnych dla środkowej Europy, zasad planowania i projektowania rewitalizacji doliny małej rzeki w dużym mieście. Postanowiliśmy też, że ta próba musi być zilustrowana poprzez praktyczne wdrożenia. Dlatego też, inaczej niż we wcześniejszych „nadrzecznych” projektach europejskich, w REURIS przewidziano pilotażowe wdrożenia na przykładzie wybranego odcinka doliny oraz wyciągnięcie wniosków – zarówno badawczych, jak praktycznych – z oceny rezultatów tych wdrożeń.

Z jakich względów nadbrzeżny obszar wzdłuż rzeki Ślepiotka stał się celem projektu?

W plany zespołu projektowego REURIS w Katowicach od początku wchodziło zademonstrowanie możliwości równoczesnego wdrożenia kilku rodzajów działań, obejmujących zarówno częściową renaturyzację siedlisk przyrodniczych, nadanie przestrzeni nadrzecznej walorów krajobrazowych i estetycznych, jak i umożliwienie wygodnego i bezpiecznego dostępu do rzeki oraz przemieszczania się pieszo wzdłuż doliny.

Decyzja o wyborze rzeki Ślepiotki do tego celu była oczywista, tym bardziej że mieszkańcy Ligoty, Panewnik i Ochojca oczekiwali, że kiedyś będą odtworzone przedwojenne walory rekreacyjne rzeki i jej otoczenia. Już kilka lat przed projektem REURIS została podjęta pierwsza skuteczna próba odtworzenia przyrodniczych i krajobrazowych walorów fragmentu doliny Ślepiotki, będąca rezultatem współpracy Głównego Instytutu Górnictwa, władz miasta i społeczności Ligoty. W Ligocie, przy ulicy Armii Krajowej (na zapleczu MOSiR) stworzono w latach 2003-2006, w miejscu porzuconych ogródków działkowych, przestrzeń rekreacyjną i staw na wody deszczowe.

W ramach projektu REURIS, dla całej, liczącej około 17km2 zlewni rzeki Ślepiotki, wykonano opracowanie studialne, w którym opisano obecne i potencjalne zagrożenia dla doliny rzecznej i jej ciągłości, wskazano „gorące punkty” zanieczyszczeń wody, a także przeanalizowano formy własności terenu w dolinie, historię użytkowania oraz przyrodnicze i społeczne uwarunkowania dla możliwych prac rewitalizacyjnych. Po konfrontacji wyników prac z dokumentami strategicznymi i planistycznymi miasta, wytyczony został docelowy, długości około 6 km, korytarz doliny Ślepiotki. Następnie wytypowano, w części korytarza Ślepiotki biegnącej przez tereny zabudowane (na długości około 2,2 km), trzy miejsca (odcinki doliny), w których zrealizowanie demonstracyjnej (pilotażowej) inwestycji w ramach projektu REURIS byłoby nie tylko wskazane, ale przede wszystkim wykonalne ze względu na brak barier prawnych.

W oparciu o opracowany przez zespół badawczy GIG, specjalnie dla potrzeb projektu REURIS, zestaw kryteriów środowiskowych, przestrzennych, ekonomicznych, prawnych i społecznych oraz wyniki konsultacji z lokalną społecznością (przeprowadzane od lutego do maja 2009), dokonano wyboru spośród tych trzech miejsc.

Opracowanie wspomnianych powyżej kryteriów wydaje się rzeczą dość skomplikowaną. Jak, przy tak wielu czynnikach wpływających na efekt końcowy, udaje się osiągnąć zamierzone cele projektu? Jak wygląda, w tym konkretnym przypadku, ewaluacja projektu?

W ogólności, kryteria te należą do czterech grup:

A. Oczekiwane odtworzenie siedlisk naturalnych lub półnaturalnych.

B. Problem zanieczyszczeń.

C. Konflikty z istniejącym lub planowanym użytkowaniem terenu.

D. Przewidywane korzyści społeczne.

Fragment doliny najlepiej nadający się dla inwestycji pilotowej, ukazującej pożądany sposób rewitalizacji całej doliny to taki, w którym można uzyskać znaczny efekt przyrodniczy i społeczny bez konieczności pokonywania poważnych barier natury prawnej, terenowej, formalnej.

Żadne spośród trzech wytypowanych miejsc nie było lokalizacją „idealną”, gdyż w każdym z nich występowały problemy związane z zanieczyszczaniem wody przez nielegalne zrzuty ścieków z okolicznych domostw oraz z powodu znacznej awaryjności zbiorczego kolektora ściekowego biegnącego wzdłuż rzeki.

Najwyższą ocenę punktową uzyskała lokalizacja w Ochojcu przy ulicy Szenwalda, jednak dwie pozostałe odstawały od niej nieznacznie. O lokalizacji inwestycji właśnie w Ochojcu zdecydowała dodatkowa ocena przewaga nad innymi lokalizacjami w dwóch grupach kryteriów: szansa na odtworzenie siedlisk naturalnych i półnaturalnych na największej powierzchni oraz największa szansa na ostateczne wyeliminowanie zanieczyszczeń wody. Innymi atutami tej lokalizacji były: brak problemów własnościowych na okolicznych terenach, dobre sąsiedztwo (łatwy nadzór społeczny), duże oczekiwania społeczne, łatwa dostępność terenu i duże możliwości jego aranżacji, bliskość ponadlokalnej trasy rowerowej.

Po wykonaniu inwestycji, od wiosny 2011 roku trwa obserwacja i analiza rezultatów nasadzeń, prowadzone są też przedsięwzięcia ograniczające rozwój roślin inwazyjnych. Opiekę nad terenem sprawuje Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach. Wszystkie zbiorowiska roślinne zboczy i dna doliny, wykreowane jako rezultat projektu REURIS, rozwijają się prawidłowo, zgodnie z intencjami zespołu projektowego.

Zrewitalizowany teren dobrze funkcjonuje jako przestrzeń publiczna, miejsce rodzinnych i indywidualnych spacerów i rekreacji. W ciągu niespełna dwóch lat od ukończenia inwestycji odbyło się tu kilka lokalnych imprez, częściowo współorganizowanych przez zespól projektu REURIS, jak np. festyny i zloty harcerskie. Ponadto miejsce jest wykorzystywane do zajęć terenowych przez szkoły różnego szczebla, od podstawowego po uniwersytecki oraz przez lokalne placówki kultury, odwiedzane jest też przez zorganizowane grupy w ramach wycieczek. Koszty utrzymania obiektu w wysokości około 60 tys. zł rocznie ponosi miasto Katowice. Oprócz rutynowych prac porządkowych kontynuowane jest zwalczanie roślin inwazyjnych.

Niestety zdarzają się przypadki wandalizmu, polegające głównie na niszczeniu drewnianych elementów małej architektury (ławki, stoły) oraz tablic edukacyjnych. Są to jednak zdarzenia rzadkie, a przy tym – zawsze zgłaszane przez mieszkańców przyległych terenów. Najwyraźniej zaczynamy czuć się współodpowiedzialni za tę naszą wspólną przestrzeń – a przecież o to właśnie od początku chodziło autorom projektu.

Czy działania związane z projektem na pewnym odcinku doliny (2,2 km korytarza) mają odzwierciedlenie na funkcjonowanie całej rzeki? Rzeka jak wiadomo to korytarz ekologiczny a jej oddziaływanie jest znacznie większe, bez ograniczeń terytorialnych i na dodatek nieprzewidywalne…

Efekty działania ograniczone są nie tylko w sensie przestrzennym, ale także pod względem merytorycznym. Mam na myśli „sztywne” stanowisko administratora cieku (Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych), który nie zgodził się na zbyt daleko idące „unaturalnienie” koryta Ślepiotki. A szkoda, bo mogliśmy połączyć wymogi hydrotechniczne z wysoką estetyką i częściowym odtworzeniem przyrodniczych walorów samej rzeki.

Jasne jest, że rewitalizacja doliny na długości czterysta metrów doliny nie zmienia sytuacji w skali całej rzeki. Chodziło nam jednak o przekonanie ludzi, że zmiana na lepsze jest możliwa. Co jeszcze ważniejsze, udało się wprowadzić projekt korytarza Ślepiotki do nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta oraz do powstającego projektu planu zagospodarowania przestrzennego obejmującego znaczny odcinek doliny w Ligocie i Panewnikach. Droga do dalszych prac została zatem przetarta. Póki co, udało się zademonstrować wiele możliwości działań do powielenia także w innych miejscach, w tym:

  1. modyfikację koryta rzecznego z użyciem materiałów naturalnych (drewno, kamienie, żywe rośliny) zamiast betonu,
  2. odtworzenie nadrzecznych mokradeł (dawne koryto Ślepiotki, od kilkudziesięciu lat odcięte od cieku) dla zwiększenia retencji wody i zapewnienia miejsca dla roślinności łęgowej i dla zwierząt, w tym płazów,
  3. techniczne odnowienie i poprawę wyglądu odprowadzeń wód deszczowych, z równoczesnym wykorzystaniem fragmentu starego koryta Ślepiotki do retencjonowania wody przed odprowadzeniem do Ślepiotki,
  4. przywrócenie naturalnej okrywy roślinnej (leśnej i łąkowej) na zboczach i dnie doliny,
  5. skuteczne usunięcie roślin inwazyjnych, w tym rdestowców i nawłoci,
  6. urządzenie obiektów rekreacyjnych: plac zabaw, „zielony amfiteatr”, ścieżki edukacyjne i spacerowe, zejścia na dno doliny, mostki, place edukacyjne, punkty widokowe.

Jakie dotychczas osiągnięto cele i jakie są dalsze plany związane z korytem Ślepiotki?

Cele projektu dotyczące zagospodarowania doliny Ślepiotki były dwa:

  • rewitalizacja fragmentu doliny = wykonanie inwestycji pilotażowej,
  • określenie wizji i scenariusza zagospodarowania całej doliny – jako zielono- niebieskiego korytarza miasta.

Inwestycja została zrealizowana zgodnie z planem i terminowo, a jej efekty można zobaczyć w rzeczywistości…

(źródło: opracowanie własne zespołu projektowego REURIS w GIG)

W trakcie projektu została określona sekwencja działań niezbędnych do pełnego zagospodarowania doliny Ślepiotki, obejmująca między innymi określenie determinant zagospodarowania, wypracowanie wizji i scenariusza zagospodarowania, a także zorganizowanie międzysektorowego Partnerstwa dla Ślepiotki, pozyskanie zasobów na rzecz pełnej realizacji wizji zagospodarowania doliny Ślepiotki, a następnie ocena efektów zagospodarowania doliny i zapewnienia użytkowania doliny zgodnie z jej przeznaczeniem.

Jednym z efektów projektu REURIS było wypracowanie – przy aktywnym udziale społeczności lokalnej – wizji, a następnie scenariuszy rozwoju i zagospodarowania doliny.

Mieszkańcy południowych dzielnic Katowic (Ligoty, Ochojca, Piotrowic i Panewnik) podczas cyklicznie organizowanych warsztatów wypracowali wizję zagospodarowania doliny, z uwzględnieniem takich aspektów, jak: budowanie wyjątkowości dzielnicy, istniejące pozytywne cechy doliny oraz funkcje doliny Ślepiotki.

(źródło: Agnieszka Brożkowska, Sprawozdanie merytoryczne z warsztatów konsensusowych, 2010)

Następnie – dla wypracowania scenariuszy zagospodarowania doliny – skonfrontowano oczekiwania mieszkańców i użytkowników doliny z opiniami specjalistów, którzy określili, co jest w dolinie Ślepiotki możliwe / dopuszczalne pod względem przyrodniczo – krajobrazowym i ekonomicznym.

Podczas kolejnego cyklu warsztatów przedyskutowano i wykonano ranking 18 możliwych działań (projektów) rewitalizacyjnych obejmujących całą dolinę Ślepiotki (szczegółowe informacje: http://reuris-f.gig.eu/pilot/mapa_zlewni_projekty.jpg). Zarówno specjaliści jak i mieszkańcy oceniali proponowane projekty pod kątem ich wykonalności, jak i zapotrzebowania na nie.

Mimo wielu planów i znacznego zapotrzebowania na dalsze działania w dolinie Ślepiotki, ich realizacja zależy od Miasta Katowice, będącego administratorem i właścicielem większości terenu w dolinie rzeki oraz – przede wszystkim – od możliwości pozyskiwania dalszych środków zewnętrznych na kolejne prace rewitalizacyjne.

O projekcie opowiadali:

– Leszek Trząski – kierownik międzynarodowego projektu REURIS; pracownik GIG,

– Małgorzata Markowska – członek zespołu REURIS w GIG.

Pytania zadawał Dariusz Demarczyk